Alkoholowa eskapada byłego zawodnika Lechii

Vanja Milinković-Savić, grający w Lechii w latach 2016-2017 to był i jest dobry ananas. Tym razem jego talent do wpadania w kłopoty objawił się podczas zgrupowania kadry Serbii na EURO. Vanja poszedł do baru, gdzie… pobił się z kibicem reprezentacji Serbii.

Informacje o wybryku piłkarza jako pierwszy podał serwis z Serbii telegraf.rs. Vanja w reprezentacji Serbii podczas Mistrzostw Europy 2024 pełnił rolę rezerwowego bramkarza. Serbowie rozczarowująco zakończyli już przygodę z niemieckimi boiskami na fazie grupowej po porażce z Anglią i dwóch remisach — przeciwko Słowenii i Danii.

Cała akcja miała wydarzyć się jeszcze na zgrupowaniu. Vanja wolny dzień, który dostali piłkarze, postanowił wykorzystać na… popijawę w barze w Monachium.

Według informacji serwisu jednemu z kibiców miała nie spodobać się obecność reprezentanta Serbii w barze. „Co tutaj robisz? Masz być na zgrupowaniu, a nie w knajpie i pić” – powiedział jeden z kibiców w kierunku krewkiego bramkarza.

27-latkowi najwyraźniej nie spodobała się uwaga kibica, bowiem poczęstował go sierpowym. Jak to zwykle w takich sytuacjach, istnieje kilka wersji.

Vanja przyszedł do naszego baru, ale ochrona przy wejściu go nie rozpoznała i nie chcieli go wpuścić, bo był w spodenkach reprezentacji. Sytuacja ta go zdenerwowała, co doprowadziło do bójki. Wkrótce zainterweniowałem, złapałem go za rękę i powiedziałem, żeby poszedł ze mną, ale odmówił. Wszystko działo się w ogrodzie – tłumaczył właściciel baru dla serwisu telegraf.rs (tłumaczenie TVP Sport)

Selekcjoner reprezentacji Serbii z kolei przemilczał temat. „Nikt tego nie zrobił, jestem dumny z chłopaków” – stwierdził Dragan Stojković.

Vanja zagrał dla Lechii 29 spotkań. W 2017 przeszedł do Torino, gdzie stał się jednym z lepszych bramkarzy w Serie A. Miejmy nadzieję, że będziemy mogli o nim pisać już tylko w samych superlatywach.

Źródło: telegraf.rs, TVP Sport

Dodaj komentarz