Lechia w pandemii. Jak to wyglądało?

fot. sport.tvp.pl

Gdy na przełomie 2019 i 2020 roku zaczynała się pandemia koronawirusa, to nie wiedzieliśmy, jak długo przyjdzie nam żyć w świecie maseczek i rygoru sanitarnego. Jak sobie z koronawirusem poradziła Lechia Gdańsk?

Najgorsze były oczywiście początki. Dziesiątki, potem setki, aż w końcu tysiące przypadków dziennie i niepewność tego, jak będzie wyglądał świat. Również ten piłkarski, bo przecież początkowo kluby nawet nie wiedziały, czy otrzymają pieniądze z praw telewizyjnych, których brak dla większości zespołów Ekstraklasy byłoby katastrofą. Piłkarze i zarząd zgadzali się na czasowe obniżki pensji, przekładano mecze, aż w końcu w marcu 2020 rozgrywki zostały zawieszone. Graliśmy przy pustych stadionach, a potem przy maksymalnym wypełnieniu 25 procent.

fot. Lechia Gdańsk

Zawodnicy i sztab musieli regularnie się testować. Nowością były regularne raporty medyczne, w których Lechia informowała o nowych przypadkach COVID-19 w zespole. To właśnie przez tę chorobę podopieczni Piotra Stokowca musieli przerwać swój obóz przed sezonem 2020/2021 i udać się na kwarantannę.

Klub angażował się w różne akcje pomocowe. Piłkarze zachęcali do wspierania funduszami akcji charytatywnych prowadzących zbiórkę na walkę z pandemią. Wspierać można było również samą Lechię np. poprzez wykupienie swojego tekturowego wizerunku w ramach akcji „Kibice na stadionie”, który „zasiadałby” w trakcie meczu na stadionie. Koszt wzięcia udziału w akcji wynosił wówczas 75 złotych.

fot. Bartosz Bańka / Agencja Wyborcza.pl

Gdy pojawiły się szczepionki, to Lechia wzięła udział w akcji #szczepimysię, dzięki której można było zaszczepić się przed meczami. Ostatni raz taka możliwość pojawiła się przed towarzyskim meczem z Szachtarem Donieck. Kibice wrócili na stadiony, a pandemia i jej wpływ na drużyny Ekstraklasowe obecnie są już prawie niewidoczne. Rzadko kiedy widać osoby w maseczkach, a o nowych zachorowaniach już prawie nie słyszymy. Czy tak będzie również w okresie jesienno-zimowym? Mamy nadzieję, że tak!

Lechia24