Z końcem czerwca 2023 z klubem Lechia Gdańsk pożegnał się dotychczasowy rzecznik prasowy Maciej Markowski.
Maciej Markowski odchodzi z Lechii Gdańsk
Maciej Markowski był rzecznikiem Lechii od czerwca 2022 roku. Przez ostatnie 13 miesięcy podjął się pracy, którą można powiedzieć wykonywał sumiennie i bardzo profesjonalnie. Był w klubie w trudnym czasie, kiedy praktycznie przez cały okres Biało-Zieloni zmagali się z walką o utrzymanie, a klub był wystawiony na sprzedaż.
Maciej Markowski pożegnał się na swoim profilu facebookowym:
„Symboliczne dla mnie zdjęcie. Jeszcze przed chwilą siedziałem na tym fotelu starając się zrozumieć wszystko, co dzieje się w Lechii.
Nieco ponad 12 miesięcy na stanowisku, przed którym wszyscy mnie przestrzegali. Bardzo słusznie zresztą. Pomimo jednak napotkanych trudności, notorycznych zmian, ktore wprowadzały chaos, nie żałuję, że spróbowałem.
Najważniejsze na tym zdjęciu jest to, czego na nim nie ma. Ludzi, którzy siedzieli obok, a którzy częstokroć poświęcali swoje rodziny, spokój, zobowiązania, żeby być w tym klubie zawsze. Ci ludzie, którzy nigdy nie usłyszeli dobrego słowa od nikogo, a których obarczono udziałem w spadku z Ekstraklasy.
Dlatego moja krótka przygoda, choć zakończona z mojej inicjatywy, pozwoliła mi lepiej zrozumieć, co to znaczy oddać całe serce dla tego klubu. A zrozumiałem to dzięki ludziom, których w większości (albo za chwilę) już nie ma (i nie będzie).
Dlatego dziękuję nieśmiertelnej ekipie, która mnie przyjęła, zaakceptowała i pozwoliła w pełni doświadczyć zadowolenia z tego, co robiłem: Natalia, Paweł, Magda, Dominika, Figur, Piotr, Marek, p. Zbyszek, później Łukasz, Kacper, Julia, Magda, Marcin, Marty, p. Beata. No i tym, którzy są lub byli sercem tego klubu: Dziulek, Rafka, Filip, Robson, Bogdan, Patrol, Leszek, Piter, Grzesiek. Docieraliśmy się trochę, ale dziękuję Wam za piękne przygody, które na zawsze zostaną w mojej pamięci.
Również trenerom, ich sztabom, pomimo czasami różnych wizji, przedstawicielom mediów, dzięki którym ja sam miałem lepszą wiedzę, co dzieje się w klubie (paradoks?). Kibicom, którzy niezależnie od wszystkiego, do końca byli z klubem. I nadal będą.
Wiele słów wdzięczności należy się także zawodnikom, którzy w tym niezwykle burzliwym sezonie zawsze pomagali mi udźwignąć presję i zawsze byli gotowi do trudnych rozmów i zadań. Wiele razy widziałem, jak mocno dotyka ich to, co się dzieje. I wiem, że Lechia nie była dla wielu tylko przystankiem. Za wszystkich mocno trzymam kciuki, bo ten ostatni sezon nie świadczy o tym, że ich czas dobiegł końca.
Bycie rzecznikiem to może być fajna i satysfakcjonująca praca, pod warunkiem, że daje mu się narzędzia do pracy. Jeśli zatem ktokolwiek zechce się podjąć tego zadania w Lechii, bo zawsze o tym marzył. Polecam. Tego nie robić. Nie ma tam bowiem już tych ludzi, którzy są solą tego klubu, i którzy długo po zamknięciu za nimi drzwi, będą nadal do szpiku Biało-Zieloni
Lechia zawsze pozostanie moim marzeniem: Lechia zdrowa, dobrze zarządzana, szanowana i konkurencyjna.