Piast – Lechia. Tomasz Kaczmarek na konferencji prasowej [wideo]

Tomasz Kaczmarek, konferencja prasowa przed meczem Piast - Lechia

Tomasz Kaczmarek na konferencji prasowej przed meczem 25. kolejki PKO Ekstraklasy Piast Gliwice – Lechia Gdańsk.

O problemach Lechii w meczach wyjazdowych:

Tomasz Kaczmarek: – To jest podobny temat do drugiej połowy z Wisłą Kraków. Mecze na wyjeździe są trudne, w pewnym sensie są inne. My na meczach wyjazdowych musimy zagrać bardziej fizycznie. Prawda jest taka, że w dwóch ostatnich meczach wyjazdowych (Cracovia i Radomiak) dużo pomogliśmy przeciwnikom, aby objęli prowadzenie. Później mieliśmy mało wiary w siebie, żeby odwrócić wynik meczu. Na pewno musimy zagrać inaczej pod tym względem. Musimy z tego wyciągnąć wnioski, żeby nie wyglądać jak naiwny zespół. Mamy doświadczoną drużynę. Naszym największym wyzwaniem jest to, aby w trudnych i wymagających momentach pokazać więcej konsekwencji, determinacji, fizyczności jako zespół. To jest dla nas decydujący aspekt. Częścią tego wszystkiego są proste błędy, które nas dużo kosztowały w dwóch ostatnich wyjazdowych meczach. Musimy tych błędów robić jak najmniej.

O tym, czy trener patrzy w górę tabeli, czy w dół tabeli:

Tomasz Kaczmarek: – Patrzenie w dół stawki jest całkowicie bezsensowne w momencie, kiedy my nie gramy dobrze. Bo jak nie będziemy punktować na wysokim poziomie, jak zostaniemy w rejonie ok. 1.4 punktów na mecz, to jest duże prawdopodobieństwo, że ktoś nas dogoni. Nie ważne, czy to będzie Górnik Zabrze, czy Radomiak. Taka jest natura tego zawodu. Jeśli ty sam nie wykonujesz twojej pracy na ponadprzeciętnym poziomie to ktoś ciebie prędzej, czy później wyprzedzi. Tak samo patrzenie do góry w tym momencie nie ma sensu. Jeżeli zrobimy krok do przodu, wszystko będzie możliwe. 10 kolejek to jest bardzo dużo. Wszystko się może zdarzyć. Możemy pójść do góry, ale też w dół tabeli. Możemy tylko patrzeć na siebie, na naszą formę i zawodników, naszą mentalność w trudnych momentach. Powiem szczerze: ja wierze, że ten zespół jest to w stanie zrobić. Ja wierzę, że ta grupa zawodników jest w stanie w tym sezonie wejść na następny poziom. Ale my musimy to razem zrobić. Na pewno nie zrobimy tego w żadnych wywiadach, przemowach, nigdzie indziej niż na boisku. To jest wyzwanie dla mnie, moich doświadczonych zawodników i naszej szatni. Żeby patrzeć na siebie i się skoncentrować tylko na własnej pracy.

O Piaście Gliwice:

Tomasz Kaczmarek: – Myślę, że Piast jest najbardziej solidnym ekstraklasowym zespołem. W ostatnich pięciu kolejkach zdobyli 8 punktów. Przegrali pierwszy meczu u siebie z Pogonią. My w tych pięciu kolejkach zdobyliśmy 7 punktów. Jest to porównywalny poziom i forma. Piast jest naprawdę bardzo dobrze zorganizowany w defensywie. Tracą mało bramek. Trudno kreować z nimi sytuacje. Do tego dochodzi fakt, że gramy z nimi na boisku, które na ten moment jest w fatalnym stanie. Dlatego będziemy musieli zagrać mądrze i z pełną świadomością tego, że tam nie będzie pięknego meczu. To będzie dla nas wymagające wyjazdowe spotkanie. Będzie dużo pojedynków. Nie będziemy mogli zawsze grać piłką. Na pewno będą momenty, w których będziemy chcieli grać w piłkę, ale też będą chwile, w których jako zespół będziemy musieli dobrze pracować, wygrywać pojedynki. Znamy tę drużynę. Wiemy, jak ten mecz będzie wyglądał. Myślę, że jesteśmy dobrze przygotowani, ale Piast zawsze jest bardzo niewygodnym przeciwnikiem.

O zarzuceniu pomysłu grania Flavio na „10” wraz ze Zwolińskim na „9”:

Ostatnim razem wyszliśmy tak w Płocku. Na początku mojej kadencji tutaj mieliśmy dobre mecze w tym zestawieniu. Potem mieliśmy jedno, drugie gorsze spotkanie. Wszystko jest możliwe. To nie jest tak, że w tym momencie, jak ja bym zostawił tę samą drużynę, którą wystawiłem (dajmy na to) z Legią Warszawa to, że 4 miesiące później da nam to taki sam efekt. Na pewno szukamy rozwiązań. Flavio w ostatnich meczach pokazał, jaką on z ławki może dać niesamowitą wartość. Jako trener zawsze myślisz o tym, jak przygotować zespół od pierwszej minuty i jak wygrać mecz z ławki. Na pewno rozwiązanie takie, że Łukasz i Flavio będą grali razem, jest zawsze możliwe i realne. Na początku mojego czasu Marco jeszcze w ogóle nie był do dyspozycji. Marco jest prawdziwą „10”. Zawodnikiem, który w pełnej dyspozycji może dla nas zrobić różnicę. Na pewno ustawienie tych trzech zawodników razem jest w niektórych meczach możliwe, ale też będą spotkania, w których tylko dwóch z nich będzie na boisku. Zawsze myślimy o tym, co było, funkcjonowało, ale też patrzymy do przodu, jakie są rozwiązania na następne tygodnie i na każdy pojedynczy mecz.

O tym, czy problemem Lechii są tylko kwestie mentalne: Ja wcześniej bardzo wyraźnie mówiłem, że kluczem do wszystkiego, aby osiągnąć sukces, jest nasza forma i żeby pokazać ją w trudnych momentach. Częścią tego wszystkiego dla nas w ostatnich tygodniach jest gra w trudnych chwilach i wyjazdowych meczach. Po meczu z Wisłą Kraków mówiłem, że w drugiej połowie, jak mecz zrobił się trudniejszy, szybszy, że tych momentach trzeba mieć odwagę i grać piłką. Ja zawsze o tym mówię. Dla mnie to wszystko zawsze jest złożone. Samo granie w piłkę nigdy nie da sukcesu, jeżeli nie jest połączone z wysokim poziomem osobowości, odpowiedzialności, woli zawodników, aby być bardziej widocznym na boisku. To wszystko jest ze sobą połączone. Teraz w kluczowej fazie sezonu, aby odnieść sukces wchodzą dwa aspekty. Pierwszy to aspekt piłkarski, strategiczny, który musi być na wysokim poziomie. Zawsze będę nad tym pracował z zespołem. Oczywiście, że w sytuacjach, gdzie zaczynają się decydujące mecze, kwestia osobowości jest w sporcie bardzo istotna. Chcę jeszcze raz powiedzieć, że to jest coś, z czego zawodnicy muszą zdawać sobie świadomość. To jest wszystko ze sobą połączone. Jedno nigdy nie wyklucza drugiego. Ale potrzebne są te dwie rzeczy, aby odnieść sukces.